- To nie ma sensu, to się nie uda, to się mija z celem. Zostaw - powiedział Tata do pięcioletniego Jasia, który chciał zbudować swój pierwszy zamek z piasku - No chodź już, bo nie mam czasu.
- Co ty chcesz zrobić? Nieee, przecież ty nie dasz sobie rady. Może jak będziesz starszy. Słuchaj się Mamy. Może ktoś inny, wiesz tu trzeba też mieć pieniądze, a ty Jasiu, no przecież sam wiesz, że nie dasz sobie z tym rady.
- Jasiu przestań! Nawet nie próbuj. Spadniesz i się będą z ciebie śmiać. Na litość boską Babcia nie może na to patrzeć. Stój!
Kilkanaście lat później
- To nie ma sensu, to mi się nie uda, to się mija z celem. Przecież są lepsi ode mnie, dużo mądrzejsi, zdolniejsi. Może oni tak, ale ja? Jasiek? Nieee, to się nie uda. Przecież tak wielu już działa w tej branży. A może jednak spróbuję? Nieee, to nie ma sensu, ja nie dam rady, to się na pewno nie uda. Nie mam tyle kasy. To się nie uda. Nie mnie, nie teraz. Może kiedyś, ale, nieee, to nie ma sensu. Kim ja jestem, przecież nic nie umiem, nie tyle w każdym razie, nie podołam, legnę, będą się ze mnie śmiali. Chociaż, fajnie by było mieć własną pracownię, ale nie...to nie ma sensu, to się na pewno nie uda. Nie mnie, może komuś innemu.
Niedawno
Jaśka znów zabrała Policja na Izbę. Zgarnęli go z parku, spał na ławce. Krzyknęli jak zawsze
- Hebel wstawaj jedziemy się wyspać.
Teraz
- Proszę Księdza to nie ma sensu. Jasiek był takim ładnym chłopcem. I zawsze był taki grzeczny. Taki zdolny. W sumie dobry dzieciak. Robił takie piękne meble. Myśleliśmy z mężem, że może własną pracownię będzie miał, ale nie. Nic nie miał, nic nie robił. Pił bardzo. Nie wiedzieć czemu. Wstydziliśmy się za niego. Trzydzieści lat miał. Niech Ksiądz spojrzy na zdjęcie. Znaleźli go w stawie. To nie ma sensu...
Wszystkiego dobrego :)
Anna Cyrkunowicz
2019